Poznaj siebie na rowerze

W momencie kiedy regularnie zaczynamy trenować na rowerze, kiedy zwiększamy obciążenia treningowe, to czy ktoś tego chce czy nie 🙂 rozpoczyna się tzw. „zabawa” w poznawanie samego siebie i rozwój zarówno na poziomie fizycznym, m. in. wytrzymałość, wydolność, siła, szybkość, efektywność oraz na poziomie mentalnym, czyli w ramach różnych aspektów związanych m. in. z psychiką i emocjami. Na powierzchnię wychodzą pełną parą – mocne strony, talenty, czyli coś co jest naturalne, przychodzi lekko, oraz coś, co może nieraz nie podobać się, czyli słabe strony.

🚴‍♂️ Od lat współpracuję ze sportowcami różnych dyscyplin, i jednocześnie poza aspektem samego przygotowania mentalnego, prowadzę również osoby w kompletnym treningu (fizycznym i mentalnym) trenujące kolarstwo, jeżdżące na rowerze.

✅ Wg mnie jedną z najbardziej skutecznych strategii na rozwój, to tak budować, trenować i rozwijać siebie, aby w pierwszym kroku robić to w oparciu przede wszystkim o mocne strony, czyli np. dobierać obciążenia, strategie startowe, specyfikę zawodów oraz korzystać z tych aspektów mentalnych, które przychodzą lekko na dany moment, możliwości. Jako, że piszę tutaj o rozwoju, możesz sobie wyobrazić, że po kilku tygodniach regularnego treningu możliwości wzrosną i można zazwyczaj więcej. W drugim kroku tej strategi spoglądamy na to, co przeszkadza, ogranicza i hamuje – i w odpowiednim momencie się tym zajmujemy.

🧠 I tutaj z tymi słabymi stronami, ograniczeniami, kiedy zaczynają się pokazywać, bywa różnie. Zarówno kobiety jak i mężczyźni, reagują podobnie, i odmiennie i nie ma przepisu, po prostu sprawa dla każdego jest indywidualna. Zauważyłem, że to, co osoby próbują, albo robią z tym, co często im się nie podoba wygląda następująco:

-widzą, mówią ok i decydują się tym zająć, są gotowi rozwiązać problem, uwzględnić, dokonać zmiany,

– robią wszystko, by odwrócić uwagę, problemem np. jest sprzęt, inni ludzie, nie są gotowi spojrzeć na siebie, dla nich nie ma tematu, wtedy często np. zwiększają obciążenia, problem jakby na chwilę znika, nieraz odpoczywają, ostatecznie zwiększone obciążenia generują jeszcze więcej tego, co już było nierozwiązane i problem wraca ze zdwojoną mocą,

– zmieniają dyscyplinę sportową, dobra nie wyszło mi tutaj, zobaczę coś innego, nieraz większego, problem ponownie na chwilę jakby znika, bo osoba wraca na chwilę na początek, wymagania są dla psychiki mniejsze, jest w głowie cisza, rozpoczyna się proces zdobywania nowych doświadczeń i umiejętności w nowej dyscyplinie, i tak to trwa do momentu, kiedy osoba wraca do miejsca, w którym już była wcześniej.

🚀 I każda, dokładnie każda droga jaką wymieniłem powyżej i nie wymieniłem (mogą być przecież inne) jest w porządku, każdy wybór jest ok, normalny, ponieważ dotyczy życia wybranej osoby, a każde życie to przecież indywidualny projekt – tak to widzę.

Bo rozwój w sporcie, podobnie jak w życiu i pracy, im większe marzenia, cele, mocniejszy trening, tym aspekty psychiki po prostu wychodzą na powierzchnię – to takie wewnętrzne przygotowanie na więcej. To, co zauważyłem, że często wypływa na wierz na drodze do realizowania planu treningowego, marzeń w sporcie, na rowerze u osób trenujących kolarstwo – to coś, co można nazwać ograniczeniami, to one blokują m. in. wewnętrzne, dostępne zasoby, energię do skutecznego działania, są to np.

– niepokój, zaburzenia lękowe, lęki,
– nadmierne reakcje emocjonalne, np. gniew, agresja, żal, poczucie winy,
– ogromne oczekiwania wobec siebie/ innych, presja,
– stres, bezsenność,
– poczucie własnej wartości,
– pewność siebie,
– motywacja, zaangażowanie,
– powrót po przerwie/ kontuzji,
– temat porażki i sukcesu,
– wpływ sfery sportowej na życie prywatne, zawodowe i odwrotnie,
– sfera relacji z innymi,
– objawy depresyjne, zaburzenia odżywiania,
– i inne.

📊 Dziś podzielę się z Tobą pewną historią. W ostatnich miesiącach wraz z jednym z zawodników w oparciu o ustalone dużo wcześniej cele, powstał ogólny zarys na plan treningowy. W czasie jego realizacji, podczas zwiększania obciążeń, psychika zaczęła pokazywać mu pewne ograniczenia. Jako, że na początku rozmawialiśmy o tym, że większe obciążenia mogą pokazywać takie aspekty, działaliśmy krok po korku.

No i w pewnym momencie, ograniczenie wyszło na wierzch. I było już takie „duże”, że zawodnik sam je widział i był gotowy, zdecydował się tym zająć. Problem dotyczył zbyt dużych oczekiwań wobec siebie i robienia sobie wewnętrznego ciśnienia, że muszę – w czasie treningu na rowerze, zawodach, w pracy i życiu prywatnym np. w sferze relacji. Oczywiście temat działał w oparciu o wiele nieświadomych strategii, przekonań i stłumionych emocji, więc działał automatycznie, mocno i silnie, wtedy kiedy pojawiały się odpowiednie warunki – i sport stworzył je idealnie.

Zaproponowałem rozwiązanie i podjęliśmy od razu działanie. Zrobiliśmy 3 sesje treningu mentalnego, a dokładnie terapię za pomocą hipnozy, gdzie sporo „rzeczy” osoba zneutralizowała m. in. strach, fałszywe poczucie winy, mnóstwo niekorzystnych przekonań i uwolniła stłumione wcześniej emocje jak żal, złość, smutek. W czasie tej pracy, na podświadomym poziomie osoba stworzyła również nowe przekonania wspierające i strategie do działania – tak aby automatyczne służyły temu jak chciał – czyli, aby mógł w lekkości robić to, co chce, albo nie robić i czuć się dobrze.

📅 Minęło kilka dni, już po drugiej sesji był pierwszy efekt, bardzo mocny start w zawodach i rewelacyjny wynik – jak mówił sam zawodnik, to jego najlepszy start do tej pory, melduje się z przodu i bardzo wysoko. Oczekiwania były przed, natomiast były inne, jakieś „lekkie” takie, które wyznaczały tylko potrzeby kierunek do jego aktywnego działania i nie ograniczały, wręcz pomagały, by aktywnie jechać.

Kilka dni później 26 lipca kolejny trening i jak pisze zawodnik pod treningiem w komentarzu – zauważa swoje nowe pozytywne zachowania i strategie wspierające.

No i wczoraj 2 sierpnia przyszedł czas na trening 5h i ponad 300 TSS obciążenia. Trening pojawił się w planie treningowym celowo, by wyprowadzić zawodnika z jego strefy komfortu zarówno fizycznego, ale przede wszystkim mentalnego, psychicznego (kilka tygodni temu tego treningu nie wykonał – przerwał ze względu na wcześniejsze ograniczenia). Biorąc pod uwagę jego aktualne doświadczenie i to jakich zmian dokonał w ostatnim czasie na sesjach – był to idealny czas, aby potwierdzić jak działa teraz skutecznie w tym kierunku, co chce.

Trening zrobił, wykonanie 100%.

Poniżej znajdziesz dostęp do materiałów związanych z treningiem na rowerze, m. in. w dolnej części strony w sekcji „Nagrania transowe” znajdziesz zestaw bezpłatnych nagrań dzięki, którym możesz zadbać o swój wewnętrzny spokój, relaksację, odprężenie, zwiększenie możliwości regeneracji (wg mnie to najważniejszy, często niedoceniany trening) oraz poprawę jakości wielu aspektów związanych z działaniem na poziomie m. in. psychiki i emocji. Jakich dokładnie? Opowiedz mi o tym po minimum 30 dniach regularnego słuchania dzień po dniu, minimum 1 raz dziennie. Do usłyszenia!

Link do materiałów tutaj: https://jaroslawmichalowski.pl/kolarski-trening#nagrania-transowe

Kolejny udany trening, widać efekty hipnozy, nowe zachowania, trening mentalny działa.
Kolejny udany trening, widać efekty hipnozy, nowe zachowania, trening mentalny działa.
Mocne wyjście ze strefy komfortu i potwierdzenie nowej jakości oprogramowania w głowie, zmiany po hipnozie.
Mocne wyjście ze strefy komfortu i potwierdzenie nowej jakości oprogramowania w głowie, zmiany po hipnozie.
Możesz wybrać dla siebie, bliskiej osoby.